Samuel Costa - włoski kombinator norweski, ur. 13 listopada 1992 roku w Bolzano, udzielił wywiadu specjalnie dla naszych czytelników. Costa startował już na ZIO w Sochi, a już wkrótce będzie reprezentował swój kraj na Mistrzostwach Świata .

Bożena Tyc: Jaki wynik zadowoliłby Cię na Mistrzostwach Świata w Falun?

Samuel Costa: Po zawodach w Sapporo zachorowałem i przez kilka dni nie mogłem trenować. Nie wiem w jak dobrej formie jestem teraz. Mam nadzieję, że uda mi się oddać skoki na dobrym poziomie, a także w biegu dam z siebie wszystko. Jestem dobrej myśli.

 

Jak oceniasz swoje występy w tym sezonie?

W tym sezonie skaczę podobnie, mogę powiedzieć, że moja forma skokowa jest na stałym poziomie. Jednak czasami miałem problemy z biegiem i nie potrafiłem utrzymać tempa wyścigowego.

 

Spełniło się już jakieś Twoje marzenie związane ze sportem?

Największe marzenia są dopiero przede mną. Mimo wszystko myślę, że moje marzenie ciągle się spełnia, a to po prostu możliwość uprawiania sportu.

 

Kombinacja norweska jest popularnym sportem we Włoszech?

Na pewno nie jest tak popularna, jak piłka nożna <śmiech>. Mam nadzieję, ze zainspirujemy coraz więcej młodych ludzi do uprawiania kombinacji.

 

Jak planujesz sobie czas wolny?

Kiedy już mam wolny czas to lubię pograć na gitarze i spędzać czas na świeżym powietrzu.

 

Który z konkursów wspominasz najchętniej?

Bardzo chętnie wspominam moje pierwsze Mistrzostwa Świata, które odbyły się w Oslo w 2011 roku, zawody były bardzo fajne. Jestem również szczególnie dumny z mojego zwycięstwa w Alpen Cup.

 

Która z dyscyplin dwuboju odpowiada Ci bardziej?

Lubię oba sporty tak samo, ale wszystko zależy od tego czy jestem w lepszej formie skokowej czy biegowej. Nie byłbym w stanie nigdy zdecydować, którą z dyscyplin wybieram.

 

Jak wygląda Twój plan treningowy?

Codziennie mam treningi, ważne jest to, żeby ich nie opuszczać. Jeżdżę też na szkolenia, które trwają określony czas.

 

Wyobrażasz sobie swoje życie bez kombinacji?

Nie chcę myśleć o tym, co byłoby, gdybym nie mógł skakać i biegać. Obecnie nie wyobrażam sobie życia bez sportu i liczę na to, że będę aktywny jeszcze przez wiele lat.

 

Dziękuję za rozmowę.

Również dziękuję i pozdrawiam czytelników skipol.pl

 

Foto prywatnej galerii

Bożena Tyc