PRZYGODA

W okolicach Oslo nie widać jeszcze żadnej zimy, a aura jest bardziej brytyjska niż norweska.

 

Nie taką Norwegię sobie wyobrażałem pod koniec listopada. No ale ponoć taka deszczowa pogoda o tej porze roku w tych stronach jest oczywista. Bardziej na północ, ok 200 km od Oslo leży już śnieg i są regularnie przygotowywane trasy biegowe. Niestety nie mam teraz możliwości, żeby się tam wybrać. Z dnia na dzień coraz szybciej nadchodzi tu zmrok. O 15:30 jest już ciemno. Mimo to nartorolkowców na drogach nie ubywa.

 

Zakupiłem sobie porządną czołówkę, dzięki której dobrze widzę co się dzieje przede mną na drodze, a jadące samochody z naprzeciwka aż zwalniają, mrugając mi, żebym nie jechał na długich Śmiech. Dzięki tak dobremu oświetleniu można trenować na nartorolkach nawet całą nocą. Oczywiście niezbędna jest również kamizelka odblaskowa, która jest tu bardzo popularna. Wieczorami noszą je prawie wszyscy, nawet na spacer do lasu.


Największym zagrożeniem na drogach nocą nie są jednak samochody, tylko sarny i łosie, które często wychodzą z lasu i - co ciekawe - nie zawsze uciekają. Ale klimat… Trening z taką świadomością dodaje sporo adrenaliny, prawie jak na zawodach… 

 

Zbyszek Galik