Maciek Staręga z Mistrzostw Polski seniorów – Jakuszyce 2008. Hej, witam wszystkich czytelników „Skipola”. Dziś znowu mam okazję podzielić się swoimi wrażeniami z ostatnich zawodów. Za nami Mistrzostwa Polski Seniorów jedna z ważniejszych imprez rozgrywanych w naszym kraju, a szczególnie ważna dla seniorów. Jesteśmy w Jakuszycach. Piękne dobrze przygotowane trasy, zmienna pogoda i wielkie emocje związane z zawodami. Dzień pierwszy to rywalizacja sprinterska. Trasa jak na sprinty była dosyć długa i przez to nieco męcząca. Kwalifikacje jednak poszły mi dosyć dobrze uzyskałem siódmy rezultat odpuszczając trochę końcówkę ze względu na kolejne starty. Ćwierćfinał udało mi się wygrać i przejść do następnej rundy. Wbrew pozorom jednak nie był to łatwy bieg, gdyż o miejsce w półfinałach walczyli ze mną równo do końca Janusz Zając, Bartosz Fundanicz oraz Andrzej Leśnik. Ostatecznie jednak udało się wywalczyć awans i należało walczyć o dalej. Do finału dostałem się dosyć gładko wygrywając swój półfinał. Dopiero teraz dotarła do mnie myśl, że mogę walczyć o medal. Po starcie na prowadzenie wyszedł Mateusz Nuciak, jednak po krótkim podbiegu wyselekcjonowała się czwórka. Na końcówce uciekł Janusz Krężelok. Ja natomiast walczyłem wraz z Tomkiem Kałużnym i Maćkiem Kreczmerem na ostatniej prostej. W rezultacie Maciek wyprzedził mnie o buta i był drugi a je cieszyłem się z brązowego medalu. Nie ukrywam, iż był to dla mnie jeden z największych sukcesów w tym sezonie i całej karierze. ;) Drugi dzień zawodów to 30-stka łyżwą panów i 15 km dla pań. W tej konkurencji nie brałem udziału ze względu na mój zbyt niski wiek. Jestem jeszcze juniorem młodszym i na tak długich dystansach nie mam jeszcze prawa startu. Niemniej jednak gratuluje wszystkim zawodnikom i zawodniczką, którzy ukończyli tę konkurencję. Poza tym piękny bieg Mariusza Michałka no i oczywiście naszej Justyny Kowalczyk. Musze też pogratulować siostrze, która po okresie chorób w końcu pobiegła dobre zawody. Po dniu odpoczynku dziś starty odbywały się klasykiem. Na pięciokilometrowej trasie wśród pań zwyciężyła Justyna przed Kornelią Marek i Sylwią Jaśkowiec. Ładny bieg i dużo emocji. Nasz start odbył się o godzinie 10:30. Ostatecznie zająłem 10 miejsce co jest dla mnie jednym z gorszych wyników w sezonie. Nie mniej jednak nie przejmuje sie zbytnio tym wynikiem wiem, że dałem z siebie wszystko a w osiągnięciu lepszego wyniku przeszkodziły trochę warunki atmosferyczne. Otóż zawodnicy biegnący z niższymi numerami mieli nieco lepszą nośność śniegu. Świadczą o tym same wyniki. Większość zawodników z czołowej 10 nie licząc Janusza Krężeloka i Mariusza Michałka startowała w pierwszej lub drugiej grupie. Trzeba jednak przyznać, że sport lubi dostarczać niespodzianek a chłopcy musieli pobiec dobrze i gratuluje wszystkim. Jutro natomiast sztafety – uh będzie się działo zapraszam do śledzenia rywalizacji. Emocji na pewno nie zabraknie. Trzymajcie się, życzę wszystkim pięknej wiosny i trochę odpoczynku.Maciek

Autor: Maciek Star