Mirosław Graf

- Poprzednie władze zignorowały ostrzeżenia FIS – analizuje utratę zawodów Pucharu Świata Mirosław Graf. I przypomina, że nadchodzą zmiany.

 

Decyzja Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) o odrzuceniu wniosku Szklarskiej Poręby o organizację Pucharu Świata zbiegła się w czasie z rewolucją, która dokonuje się właśnie na Polanie Jakuszyckiej. Stowarzyszenie „Bieg Piastów” podjęło bowiem decyzję o oddaniu za symboliczną złotówkę gruntów, na których wkrótce powstać ma nowoczesny ośrodek sportów zimowych. Trasy będą szersze, ciekawsze, a zawodnicy w komfortowych warunkach przygotują się do ścigania. Tak ma być. Ale dlaczego już nie jest, skoro od 2012 roku jest jasne, że delegaci techniczni nie są z dolnośląskich zawodów zadowoleni?

 

- Nie mam pojęcia, gdzie byli i co robili ludzie w Urzędzie Miasta od pierwszego Pucharu Świata. Dokładnie wiedzieli, co trzeba poprawić, żeby tę imprezę utrzymać. Ale woleli brać kasę z dotacji, z budżetu i wydawać ją bez sensu – atakuje poprzednie władze Szklarskiej Poręby nowy burmistrz Mirosław Graf. Były skoczek narciarski jest zdania, że inwestycja w Górach Izerskich powinna już trwać, jeśli nie być zakończona. Jej finalizacja jest kluczem do dalszego rozwoju regionu i przede wszystkim organizowania u stóp Szrenicy wydarzeń najwyższej rangi. - Najłatwiej jest obiecywać złote góry i mówić o czymś, co później nie znajdzie pokrycia w rzeczywistości. Temat narciarskich mistrzostw świata to w ogóle jest utopia. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że do takich wydarzeń nam jeszcze daleko.

 

W opinii polskiego prekursora „stylu V” mając gotowe budynki i całe zaplecze nie tylko będziemy bardziej atrakcyjni dla FIS. - My po prostu będziemy mogli zrobić te zawody taniej. O dwa razy, może nawet trzy? Zobaczmy, ile wtedy zniknie nam problemów – zauważa burmistrz i dodaje, że liczy na przyspieszenie projektu. Zwłaszcza, że ziemia na Polanie Jakuszyckiej przechodzi niebawem w ręce Urzędu Marszałkowskiego, który stworzy specjalną spółkę wraz ze Stowarzyszeniem „Bieg Piastów” i właśnie gminnymi władzami. Kiedy zatem na polsko-czeskiej granicy pojawią się koparki?

 

Graf: - To już pytanie do polityków z Wrocławia. Jest jednak szansa, że w tym roku skompletowana zostanie cała dokumentacja. Gdy tylko tak się stanie i pozwoli pogoda, ruszą prace. Uniemożliwią nam co prawda organizację PŚ w 2017 roku, jak proponuje to Mignerey, ale na zimę później będziemy mieli piękny ośrodek. I Puchary Świata. Będę szczery, że ta cała sytuacja nas dopinguje i jestem daleki od słowa „porażka”. Trzeba po prostu wziąć się do roboty.

 

Przypomnijmy, że pomimo niekorzystnej dla Szklarskiej Poręby decyzji FIS kibice wciąż mogą żyć nadzieją na zobaczenie Justyny Kowalczyk na trasach w Górach Izerskich. Stowarzyszenie „Bieg Piastów” ma bowiem wystosować do mistrzyni olimpijskiej oficjalne zaproszenie na jubileuszową, 40. edycję imprezy. Tę zaplanowano tradycyjnie na pierwszy weekend marca.

 

Michał Chmielewski