Temat, który poruszaliśmy już na skipolu kilkakrotnie nadal budzi liczne kontrowersje i jeszcze więcej komentarzy. Nadszedł czas na zajęcie stanowiska i co może dziwić będzie to głos na TAK.
Nasze polskie biegi narciarskie, oczywiście piszemy o tych zawodowych są malutkie, bo jak inaczej określić dyscyplinę, którą zawodowo uprawia w naszym prawie 40 milionowym kraju około 300 osób.
Tak, wiem, że wielu będzie zdziwionych, że tylko tylu, jednak rankingi w poszczególnych kategoriach nie kłamią, vide klasyfikacja indywidualna Bieg Na Igrzyska/Puchar Grupy Azoty, gdzie można doliczyć się dokładnie 299 sklasyfikowanych zawodniczek i zawodników w kategoriach junior D, C, B i A. Doliczając do tego „liczną” grupę seniorów i seniorek będzie to ilość oscylującą około 340 osób.
Tendencja od lat jest raczej zniżkowa, promowanego od lat rozwoju jakoś nie widać...
Będąc na finale Pucharu Grupy Azoty w Jakuszycach przeprowadziłem sporo rozmów z trenerami klubowymi w interesującym mnie temacie, tzn. obcokrajowców w polskich klubach. Głównym problemem było pytanie czy zawodniczki z obywatelstwem czeskim (takie starują już drugi sezon) będą zdobywać punkty do posezonowej klasyfikacji klubowej. Tutaj wątpliwości nie ma, w posezonowym, ubiegłorocznym rankingu PZN zawodniczki były ujęte, są także na rankingu aktualnym, w końcu posiadają licencje. Dostały je decyzją zarządu PZN, dlaczego decyzją? Otóż dotychczasowe przepisy licencyjne wymagały posiadania numeru PESEL, którego wzmiankowane zawodniczki jako obywatelki obcego państwa posiadać nie mogły. Jednak zarząd niezależnego stowarzyszenia, a pamiętajmy, że Polski Związek Narciarski jest tymże, decyzję taką podjąć mógł i podjął. Należy żałować, ze odbyło się to w trybie tajnym, ale polityka związku w sprawach wewnętrznych nie jest do końca jasna.
I teraz zaskoczenie, uważam, że to bardzo dobry pomysł… jednak pod niewielkim warunkiem. Jeżeli powiedziało się A, powinno powiedzieć się B i przyznawać licencje wszystkim chętnym obcokrajowcom. I to niezależnie od kraju pochodzenia i od tego czy są w Unii Europejskiej czy nie. Dlaczego nie mogą biegać w barwach klubowych zawodnicy spoza Unii, np. Białorusini czy Ukraińcy. Zwiększy to rywalizację na polskich trasach, nie mówiąc o ilości startujących, czy podniesie poziom ogólny dyscypliny tego na pewno nie dowiemy się od razu.
W przepisach PZN próżno szukać punktów dotyczących cudzoziemców, myślę, że czas to zmienić i zupełnie legalnie, nie posiłkując się opiniami kancelarii prawnych dopuszczać do startu cudzoziemców. Należy jeszcze wyjaśnić, że cudzoziemiec biegający w polskim klubie nie może aspirować do żadnej z kadr, czy grup szkoleniowych PZN. Do tego musi posiadać obywatelstwo polskie, a takiego decyzją zarządu PZN nadać się nie da. Identycznie wygląda w tej sytuacji stanowisko FIS, fis-code jest tożsamy z przynależnością krajową/obywatelstwem, czyli cudzoziemiec startujący w Polsce może startować w polskim klubie w zawodach krajowych PZN, jednak jeżeli w Polsce będą zawody pod egidą FIS, wtedy startuje zgodnie z przynależnością klubową przypisaną do FIS.
Reasumując im większa konkurencja tym lepiej dla naszych polskich biegów narciarskich.
Kuba Cieślar
p.s nie ukrywam, że czekam na Wasze opinie